niedziela, 14 lutego 2010

Walentynki


Raczej twardo stąpam po ziemi,a Dnia Zakochanych nie darzę szczególnym sentymentem. Wiem, czego potrzeba mi od partnera i związku i w dużym stopniu realizuję te potrzeby w codziennym życiu. Nie obca jest mi odrobina spontaniczności i niekoniecznie podążam przetartymi szlakami. Miłości nie idealizuję, ale i nie dyskredytuję, szukając, harmonii w poczuciu bezpieczeństwa, troski i piękna...

6 komentarzy:

  1. Ja nigdy nie obchodziłam tego święta ... bez względu na to czy byłam w związku czy nie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje problemy mają nico głębsze źródło,żebym mogła sobie teraz żyć jak mi się chce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej:***
    Ja może nie milion, ale całkiem sporo myśli poświęcam temu panu;)

    OdpowiedzUsuń