Oj pozmieniało się wszystko... Długo by pisać co tam się dzieje. Najważniejsze jest to,że poprzez pewne doświadczenie (bardzo przykre) dorosłam. Zmieniło się moje podejście do życia i pewnych spraw codziennych. Z małymi przerwami prawie 3 tygodnie spędziłam nad jeziorem-w otoczeniu obcych (choć już teraz bardzo bliskich) dla mnie osób, które pomogły mi w trudnych chwilach. Miałam dużo czasu na przemyślenia i mimo iż nie siadałam w domku i nie zadręczałam się, to w głowie wszystko mi się wyprostowało i wróciłam jak nowo narodzona.
Pierwszy raz pływałam łódką i muszę przyznać,że bardzo mi się to spodobało :D Pani Kapitan ze mnie jak ta lala :D
Pokiochałam też wędkowanie. Niestety fot z pierwszą złowioną malunia płotką nie ma. Później były jeszcze duże 2 okonie i 1 duza płotka :D Przemoczone na maxa, ubrane w worki na śmieci :D
Odpoczynek nad jeziorkiem, na leżaczku z Koki na rękach :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
hehe niezłe płaszcze przeciwdeszczowe:***
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko się wyprostowało. A odpoczynek boski!
OdpowiedzUsuńhejka długo cię nie było pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdawno Cię nie było....mam nadzieję,że zmiany tylko na lepsze;)
OdpowiedzUsuńty toples na tej łodce...??;)
O jaa, w końcu się odezwałaś! Zmiany na lepsze mam nadzieje;)
OdpowiedzUsuńNa tym zdjeciu na motorówce wyglądasz, jakbyś bez stanika była;)))
Buziaki od ZOsi:)*
no nareszcie sie odezwałas !! :**
OdpowiedzUsuńcześć Mała...fajnie, że wychodzisz na prostą chociaż jak ostatnio smsowałyśmy to byłaś szcześliwa...przynajmniej taka się wydawałaś...Buziaki ;********
OdpowiedzUsuńHej pani kapitan chyba rozpraszalas innych kapitanow co :)
OdpowiedzUsuńRozumiem,że zmiany na lepsze? jeśli tak to oby tak dalej!!
OdpowiedzUsuń