niedziela, 7 marca 2010
"Crazy Heart"
Moje bez wątpienia jest szalone... A uczucia jeszcze bardziej. Wznoszę się i upadam. Ile razy upadłam nie wiem - zgubilam sie w liczeniu. Kiedyś nadejdzie taki dzien,że upadnę i nie będę miała siły się podnieść.
I tu przychodzą mi na myśl słowa piosenki "...upadam, wciąż upadam, tak mocno lece w dół...i wiem,że mogę, wiem że mogę, choć mam pod skórą coś jakby strach..."
Takie huśtawki jak te przeżywałam 7 lat temu, kiedy bardzo mi na kimś zależało. Teraz też mi zależy i popełniam różne małe błędy, najczęściej nieświadomie, które doprowadzają mnie do takiego ,a nie innego stanu.
Mam skłonności do dramatyzowania,a poza tym słyszę to co ja chce usłyszeć. Wyłapuję z rozmowy mało istotne słówka, którymi się później zadręczam :(
Taka już jestem. Dziwna, zagmatwana, czepialska i może wyglądam jak dorosła i tak sie czasem zachowuję,to czasami czuje się jak gówno wiedząca smarkula.
A oto mój, nagrodzony przed dwoma godzinami Oscarem kawałek.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I co tu napisać mądrego pod takim wpisem....
OdpowiedzUsuńskłonności do analizowania drobiazgów to dosyć typowe dla wszystkich kobiet,ale to żadne pocieszenie...najlepiej jest mieć mnóstwo zajęć aby ograniczyć rozmyślania;**
Dlatego już drugi raz w tym (już tamtym tygodniu) poszłam spac o 15 i wstałam rano. Budziłam sie w nocy,ale tylko tak na chwilę. Kiedy zaczynałam myśleć zmuszałam sie by jak najszybciej zasnąć. Nawet zajęłam sie pisaniem licencjata. Na uczelnie mam na 12,ale nie chce mi sie siedzieć teraz w domu. Może pojechałabym do biblioteki... Tylko co jeśli nic tam nie znajdę... I co będę robić do 12. Chce mi sie strasznie palić. Od czwartku nie palę. Znaczy sie zapaliłam w piatek w nocy ze 3 fajki pod rząd,ale w sobote i wczoraj nic. A dzis czuje,ze ze smutku zajaram. Wspominałam rok temu dlaczego nienawidzę Dnia Kobiet... Niech chociaz ten bedzie dla mnie i nie tylko dla mnie dobry :***
OdpowiedzUsuńbabo Ty ;) :***
OdpowiedzUsuńnie pal!
Buziaki na Dzień Kobiet... :***
OdpowiedzUsuńmasz taki typowo babski charakter. Takie przyczepianie sie do kazdego slowa, analizowanie czegos co nie ma znaczenia. Ja szału bym dostała gdyby ktos tak analizował cos co robie/mowie itd...zazwyczaj bardzo bezposrednio przekazuje to o co mi chodzi :D
OdpowiedzUsuńpodpisuje się pod dwoma pierwszymi zdaniami Moni ;) trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńA ja się podpisuję pod całym komentarzem Moni! Uszy do góry:)
OdpowiedzUsuńPocieszę Cię. Większość kobiety zachowuje się podobnie do Ciebie. :))) Nie przejmuj się. Ważne bys nie łapał za często dołów. :***
OdpowiedzUsuń